usiadłam w czystej pościeli swojej codzienności, poczekam tu na ciebie porządkując pustkę, przyjdziesz... zawsze przychodzisz spóźniony,poprawny i lekko smutny... znowu powiesz dwa słowa. a ja aż wstanę z półprzysiadu rzeczywistości. zazwyczaj nie ekscytuje się romantycznie... bo ty tak dotykasz słowami tak, niechcący i nieświadomie kurzysz mi w pustce słowami melancholii
środa, 15 czerwca 2011
oczekując
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz